niedziela, 15 kwietnia 2012

Przeprowadzka

*Siedząc w pokoju wspólnym w fotelu przy kominku, chłopak wbił wzrok w sufit, rozmyślając o swojej przyszłości. Właściwie nie wiedział jeszcze kim chciałby być. Z pewnością nie Ministrem Magii, ani Aurorem, jak wielu jego kolegów marzy. W ogóle praca w Ministerstwie Magii jakoś niezbyt go pociągała. Zawsze ciągnęło go do nauczania. Obecnie naucza Historii Magii w Noxturnie, ostatnio był także na castingu w jednej z lepszych szkół magii – Argo Magic School. Było mu tak dobrze i tak ciepło, że powieki same mu opadły.*

***

*W twarz uderzył go jakiś papier, wyrywając chłopaka ze snu. Na brzuchu leżał mu list, a nad gzymsem kominka siedziała jasnobrązowa sówka, która przyglądała się Puchonowi z zażenowaniem. Przeklinając pod nosem, otworzył kopertę i wyciągnął list. Od razu w oczy rzuciło mu się bardzo drobne pismo matki.*


Jacob Tom Evans
Szkoła Magii i Czarodziejstwa Lumos
Piwnica Hufflepuffu
Pokój wspólny

Cześć synku!
Dawno nie pisałeś, więc pomyślałam, że to ja napiszę. U nas wszystko dobrze. Tata już wyzdrowiał. Mam nadzieję, że jesteś zdrowy. Wiosna już idzie, ale nie jest jeszcze na tyle ciepło, abyś latał w krótkich spodenkach. Weź to pod uwagę.

Wiele rozmawialiśmy z ojcem na temat Twojej edukacji magicznej. Wieści dochodzące ze szkoły są niepokojące. Co prawda teraz, kiedy mój brat objął posadę dyrektora głównego, wszystko może się zmienić, ale nie sądzimy, żeby Lumos zagwarantował Ci obecnie przyszłość w magicznym świecie. W związku z tym, (za Twoją wcześniejszą zgodą) chcielibyśmy przepisać Cię do jednej z najstarszych i najbardziej prestiżowej szkoły, mianowicie do Szkoły Magii i Czarodziejstwa Hogwart. Mamy nadzieję, że Ci się tam spodoba i znajdziesz wielu przyjaciół.

Kochamy Cię
mama i tata.

PS: Do Hogwartu zapisaliśmy także Twojego brata. Opiekuj się nim.

***

*Siedząc już w nowym dormitorium chłopaków w Szkole Magii i Czarodziejstwa Hogwart, Jacob wypakowywał swoje ubrania i książki. Na szczęście nie musiał kupować wielu nowych podręczników, a braki dosłać mają mu rodzice pocztą. Na samym dnie jego kufla leżał dawno nieużywany już dziennik. Otworzył go na ostatnio zapisanej kartce i zrobił z niej kopertę, aby oddzielić Lumosa od Hogwartu. Nie czekając ani chwili, sięgnął po swoje czarodziejskie pióro.*

***

Rozpoczęcie w Hogwarcie jak to rozpoczęcie – bardzo oficjalne i mało zabawy. Na szczęście nie zabrakło też konkursu. W zasadzie nie znam tu żadnego profesora, aczkolwiek nie wydaje mi się, aby byli tacy źli. No może jest z jeden czy dwóch, którzy próbują być śmieszni, ale im to nie wychodzi, aczkolwiek kadra do polubienia z pewnością, jak na pierwszy rzut oka. Profesor Troy Mickens (wróżbiarstwo) został opiekunem Hufflepuffu. Wydaje się być w pytkę.

Masa ludzi, po prostu ogrom. Przy stole Puchonów siedzieliśmy strasznie ściśnięci, tyle nas tam było. Już po pierwszym dnie wyszliśmy na prowadzenie w Rankingu Domów. To chyba całkiem nieźle? Co więcej, w Rankingu Uczniów już po rozpoczęciu roku prowadzę. Mam nadzieję, że to się nie zmieni aż do końca i przez najbliższe trzy lata plus Wakacyjna. *Wybucha niepohamowanym śmiechem.*

Potem przeszliśmy do swoich dormitoriów. Pogadaliśmy nawet dłuższą chwilkę, poznaliśmy się i takie tam. No a teraz trzeba spać, jutro zaczynam Historią Magii.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz